Przy okazji tłustego czwartku przepis na ekologiczne pączki
Ekologiczne pączki
Składniki:
2 jajka wiejskie
1 kg mąki pszennej ekologicznej + 250 g na posypywanie stolnicy oraz dodanie do ciasta jeśli jeszcze będzie się kleić.
1 kostka drożdży (wyjęta wcześniej z lodówki)
10 łyżek cukru trzcinowego
625 ml mleka pełnego bio
szczypta soli Himalajskiej
1/2 szklanki oleju + olej do smażenia
powidła lub konfitura do wyboru, my użyliśmy konfitury jagodowej z Nadwiślańskiej Chaty
cukier puder do posypania
kilka kropel wyciśniętej cytryny – niekoniecznie
Przygotowanie:
- Do garnka wlać mleko, dodać 10 łyżek cukru, 3 łyżki maki (z kilograma) oraz pokruszyć drożdże.
- Rozmieszać, przyciskając łyżką do ścianek aby rozmieszać też drożdże.
- Wstawić na najmniejszy palnik, na najmniejszy ogień. Delikatnie podgrzać najlepiej sprawdzając palcem, aby było ciepłe nie gorące. Zdjąć z palnika i postawić do wyrośnięcia na ok 15 min. Pilnując, aby nie uciekły nam poza garnek :).
- W międzyczasie do dużego garnka lub miski wsypujemy resztę mąki (najlepiej przesiać przez sitko), wlewamy 1/2 szklanki oleju, szczypta soli, kilka kropli z cytryny i dodajemy jajka oraz wyrośnięty już zaczyn drożdżowy i wyrabiamy ręką. Wygodnie jest przenieść się na stół lub stolnice wysypaną mąką.
- Ciasto powinno być elastyczne i miękkie, nie powinno się kleić do rąk. Można dodać trochę maki jeśli będzie zbyt rzadkie.
- Kiedy ciasto będzie tworzyć ładną masę kilka razy unosimy je nad blatem i upuszczamy. Pączki dzięki temu będą bardziej pulchne. Wkładamy ciasto do dużej miski i zostawiamy na ok 1h, przykryte czystą ściereczką kuchenną, w ciepłe miejsce bez przeciągów.
- Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
- Po tym czasie na stół znów sypiemy trochę mąki, wyjmujemy kawałek ciasta, chwile go wyrabiamy i wałkujemy na ok. 1 cm płat.
- Za pomocą szklanki wycinamy kółka, na jedną część nakładamy na środek trochę powideł i przykrywamy drugim, ściskamy brzegi i za pomocą kubka robimy znów kółko odcinając skrawki, tak aby pączek uzyskał ładny kształty. Odkładamy najlepiej w ciepłe miejsce to jeszcze ładnie podrośnie. Skrawki cista połączyć i wyciąć nowe krążki.
Pączki smażymy gorącym na oleju (tak ok. 4 cm w garnku), ale na najmniejszym ogniu, aby w środku nie były surowe, raz po jednej stronie, jak się zrobi brązowy to przewracamy na drugą.
-
Zaczynamy smażenie od pączków, które zrobiliśmy jako pierwsze, a pozostałe niech dalej rosną. Wyciągamy łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikiem papierowy.
-
Pączki najlepiej sypać cukrem pudrem, po ostygnięciu i tuż przed podaniem, wtedy cukier nie rozpuści się a pączek najlepiej się wtedy prezentuje 🙂
-
Kiedy pączki ostygną, można kilka sobie zamrozić, po rozmrożeniu wkładamy je na chwile do piekarnika, będą wtedy
tak samo świeże jak pierwszego dnia.Brzmi trudno, a w rzeczywistości wcale tak nie jest 🙂
Od kilku dni szukałam tego przepisu i w końcu się udało – dzięki wielkie!.